– Wy znowu do Katalonii? Jest tam jeszcze coś, czego nie widzieliście? – pytają nas członkowie rodziny i znajomi przed każdym wyjazdem w te strony. A my po każdej podróży wracamy z poczuciem, że tak wiele wspaniałych miejsc pozostało jeszcze do odkrycia i widzieliśmy zaledwie kawałek tego, co Katalonia ma do zaoferowania.
W 2018 roku zorganizowaliśmy niemal dwutygodniowy wyjazd, podczas którego chcieliśmy przejechać dużą część Katalonii. Owszem, wcześniej wybieraliśmy się poza Barcelonę, odwiedzając takie miejsca jak Montserrat, Girona, Granollers czy Blanes, ale czuliśmy, że brakuje nam szerszej perspektywy i chcieliśmy na własnej skórze doświadczyć, jak różnorodny jest to region. Przejechaliśmy ponad 800 km, odwiedzając malutkie miejscowości ze starymi kamiennymi domami, śpiąc przy winnicach, spacerując brzegiem morza i wędrując na wysokości ponad 2000 m n. p. m. w Pirenejach. Które miejsca zrobiły na nas największe wrażenie i dokąd polecamy Wam się wybrać? Przygotowaliśmy dla Was listę pięciu miejsc, które zachwyciły nas podczas ostatniej podróży.
Cala del Pi oraz Cala Sa Cova
Patrząc na urwisty brzeg i poszarpane skały opadające ku morzu od razu zrozumiemy, dlaczego ta część wybrzeża została nazwana Costa Brava (pol. dzikie wybrzeże). Choć znaczna część katalońskiego wybrzeża została zabudowana ogromnymi hotelami, znalezienie małych i uroczych zatoczek na szczęście wciąż nie stanowi problemu. Nam najbardziej podobały się położone obok siebie Cala del Pi oraz Cala Sa Cova, które polecili nam nasi katalońscy przyjaciele. Choć znajdują się w pobliżu dużego kurortu – Platja d’Aro i od ruchliwej drogi dzieli je zaledwie 200-250 metrów, nie były zatłoczone.
Planując wycieczkę po Costa Brava pamiętajcie, że wzdłuż wybrzeża poprowadzony jest szlak – Cami de Ronda. Warto spakować wygodne buty i udać się na spacer od zatoczki do zatoczki.
Penedès
Położony na zachód od Barcelony i oddalony od niej o zaledwie godzinę jazdy samochodem, region Penedès słynie z produkcji wina, a w szczególności z cavy, czyli katalońskiego białego wina musującego. Gdziekolwiek się spojrzy, widać wzgórza malowniczo porośnięte winoroślą. W oddali na tle nieba odcina się poszarpany masyw górski Montserrat. Najlepszy okres do wizyty w tym regionie to naszym zdaniem późna wiosna i wczesne lato, kiedy winorośl jest jeszcze intensywnie zielona. Warto zatrzymać się w obiekcie noclegowym położonym na terenie winnicy. Na szczęście w Penedès takich miejsc nie brakuje!
Cadaqués i Cap de Creus
Cap de Creus to górzysty półwysep, którego kraniec stanowi najdalej wysunięty na wschód punkt Hiszpanii. Malowniczą linię brzegową tworzą opadające ku morzu skały i małe zatoczki z krystalicznie czystą wodą. Na półwyspie, tuż nad brzegiem morza, leży miasteczko Cadaqués, które w swojej historii przyciągało tak wielkich artystów jak Dalí, Picasso czy Miró. Dużą frajdą jest już sama trasa, która wiedzie serpentynami przez półwysep, oferując rewelacyjne widoki. Samo miasteczko jest niesamowicie malownicze, pełne ciasnych uliczek zabudowanych białymi domami.
Pals
Kataloński krajobraz tworzą małe średniowieczne miasteczka z kamiennymi domami. Długo nie mogliśmy się zdecydować, które z nich uznać za najpiękniejsze – kameralne Monells, położone nad rzeką Besalú, do którego wiedzie imponujący kamienny most, Peratalladę z urokliwymi uliczkami czy Pals. Przycupnięte na wzgórzu, z romańską wieżą Torre de les Hores z XI-XIII wieku, z której roztacza się fantastyczna panorama, zachwyca swoimi wąskimi brukowanymi uliczkami.
Priorat
To comarca w południowej części Katalonii, która słynie z produkcji doskonałego, przez wielu uważanego za najlepsze w Katalonii, czerwonego wina (Priorat DOQ). Zachwyca nie tylko gastronomią, ale i widokami – to górzysty teren, którego nieodłącznym elementem krajobrazu są gaje oliwne i winnice.
